Rada Przedsiębiorczości stanowczo protestuje przeciwko praktykom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (dalej KRRiT), która prowadzi nieuzasadnione postępowania dyscyplinujące przeciwko niepaństwowym wydawcom medialnym. Domagamy się, aby instytucja, której konstytucyjnym zadaniem jest ochrona wolności słowa, przestała być używana do celów politycznych, cenzurowania debaty publicznej i paraliżowania działalności niezależnych spółek medialnych.
Właśnie trwa absurdalne postępowanie KRRiT przeciwko Radiu TOK FM. To nie tylko rażący atak na wolność słowa i próba zamknięcia ust niezależnym mediom, lecz także naginanie obowiązującego prawa do realizacji celów politycznych. Jednocześnie KRRiT rozpatrując wnioski rekoncesyjne stosuje podwójne standardy wydłużając, bez żadnego uzasadnienia, cześć postępowań i wydając stosowne decyzje po kilkunastu miesiącach bezczynności, na kilka dni przed terminem wygaśnięcia koncesji.
Niestety przykładów takich działań jest więcej. W ostatnich miesiącach KRRiT wszczęła podobne postępowania w sprawie ukarania stacji TVN24 za treści dwóch reportaży („Siła kłamstwa”, „Franciszkańska 3”) i programu „Kropka nad i” oraz w sprawie ukarania Radia ZET za treść informacji w wiadomościach dotyczącej okoliczności przejazdu przez Polskę Prezydenta Ukrainy oraz postępowanie wyjaśniające w związku publikacją Radia ZET nt. zawiadomienia do prokuratury złożonego przez rodzinę pacjentki, która nie doczekała się miejsca na OIOM-ie w legnickim szpitalu, gdzie od dłuższego czasu przebywa mąż Marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. Każde z tych postępowań dotyczy publikowanych treści – słów wypowiedzianych na antenie – co samo w sobie stanowi próbę cenzury. Każde z nich zostało wszczęte z przyczyn politycznych: chodzi bowiem o treści powiązane z ludźmi partii rządzącej lub rozpalające polityczne emocje. I każde z nich dotyczy sprawy, która mogłaby zostać rozstrzygnięta między stronami w niezależnym sądzie.
Wszystko to dzieje się przy stosowaniu taryfy ulgowej dla bezprecedensowych nadużyć, które obserwujemy w telewizji publicznej. To jawna manipulacja oraz ingerencja w pluralizm i wolność debaty publicznej. Niezależne media są karane, zastraszane i utrzymywane w stanie permanentnej niepewności, podczas gdy tzw. media publiczne mają pełne przyzwolenie na szerzenie coraz to bardziej ekstremalnej mowy nienawiści i dezinformacji.
Należy podkreślić, że państwowa polityka koncesyjna i nadzorcza wobec mediów jest pilnie obserwowana przez międzynarodowych inwestorów, dla których wolność mediów jest kluczowym kryterium oceny bezpieczeństwa inwestycji w Polsce. Dlatego działania KRRiT mają negatywne konsekwencje nie tylko dla firm działających na rynku medialnym, lecz także całej polskiej gospodarki.
Media są najważniejszą przestrzenią demokratycznego sporu, zadaniem KRRiT jest zapewnienie pluralizmu i stanie na straży wolności debaty publicznej. Apelujemy, aby instytucja, której konstytucyjnym obowiązkiem jest ochrona tych wartości, działała w sposób rzetelny i bezstronny, a nie angażowała się w bieżącą walkę polityczną.